Definicja utworu w prawie autorskim – cecha indywidualności utworu, metoda statystycznej jednorazowości  oraz twórczość równoległa

Przedmiotem ochrony z punktu widzenia prawa autorskiego jest utwór. Zgodnie z art. 1 ust. 1 obowiązującej ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (1994 r.) jest nim każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnych charakterze, o ile został ustalony w jakikolwiek postaci. Ta zwięzła definicja jest doprecyzowana w ust. 2, który wymienia przykładowe utwory (np. plastyczne, fotograficzne etc.). Z następnego przepisu wynika też, że do utworów nie należą idee (o sposobach na ochronę pomysłu przeczytasz tutaj), procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne. W ten sposób ustawa zakreśla definicję,  którą jednak w praktyce nie zawsze łatwo zastosować.

Przesłankami, których spełnienie dostarcza najwięcej wątpliwości są twórczość i indywidualność dzieła. W tym artykule przyjrzę się bliżej drugiej z nich.

Indywidualność dzieła oznacza jego oryginalność. Mówi się także o tzw. piętnie osobistym czy osobistej twórczości. Nie chodzi tu o samo nastawienie twórcy do stworzonego dzieła, czy też o zapisy umowy zawartej z zamawiającym (np. z zamawiającym obraz). Postanowienia umowy, zgodnie z którymi efekt działania jednej ze stron jest objęty ochroną prawa autorskiego lub stanowi utwór nie mają więc tutaj, żadnego znaczenia. Decydujące jest jedynie to, czy powstałe dzieło spełnia przesłanki utworu.

Nie powinny też być brane pod uwagę okoliczności w jakich dzieło powstało, np. proces twórczy. Cecha indywidualności musi wynikać z samego dzieła, a nie tylko z tego w jaki sposób zostało ono  stworzone.

Jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 listopada 2008 r. (III CSK 209/18), dzieło posiada indywidualny charakter, jeżeli powstało w wyniku wykorzystania (…) samodzielnej myśli twórczej autora jak i twórczego wykorzystania przez niego i opracowania innych utworów w sposób nie przewidziany przez ich autorów, prowadzący do powstania nowego dzieła.

Jedną z metod ustalania, czy dane dzieło spełnia przesłankę indywidualności jest odwoływanie się do cechy statystycznej jednorazowości.[1] Polega ono na badaniu, czy podobne dzieło powstało już wcześniej oraz czy jego stworzenie w przyszłości przez inną osobę jest prawdopodobne. Jeśli na powyższe pytania możemy odpowiedzieć negatywnie, to wg koncepcji statystycznej jednorazowości mamy do czynienia z utworem. I ta koncepcja nie jest jednak pozbawiona wad. Stosując ją rygorystycznie należałoby bowiem wyeliminować możliwość powstania tzw. twórczości paralelnej, z którą w praktyce możemy mieć do czynienia.

Chodzi o powstanie bardzo zbliżonych do siebie utworów, stworzonych niezależnie przez dwóch artystów. Takie zdarzenie, chociaż rzadkie, występuje w praktyce i nastręcza nie lada problemów interpretacyjnych. Po pierwsze, w sytuacji powstania bardzo podobnych do siebie dzieł, należy zastanowić się, czy mają one twórczy, oryginalny charakter. Skoro więcej niż jedna osoba przygotowała dzieło o podobnej treści, być może jest ono po prostu jednym z typowych, przeciętnych, ustandaryzowanych rezultatów działalności ludzkiej.

Jeśli oba dzieła mają twórczy charakter, to należy ustalić, czy nie przejawia się on w elementach, które indywidualizują dzieła. Jest przecież oczywiste, że dwa obrazy tego samego pejzażu, mogą mieć unikalną wartość artystyczną, która jednak nie wynika z tego, że autor przedstawił na nich te same rośliny w odpowiedniej konfiguracji. W takim wypadku nie mamy do czynienia z twórczością równoległą. Oba obrazy różnią się bowiem między sobą tym, co stanowi o ich twórczym charakterze.

Jeśli oba dzieła mają twórczy charakter, odznaczający się we wspólnych elementach, mamy do czynienia właśnie z twórczością paralelną (równoległą) – dwóch autorów, pracując niezależnie od siebie, opracowuje ten sam pomysł przy użyciu bardzo zbliżonych środków artystycznych. Przykładem może być sprawa okładki „Przekroju” zaprojektowanej przez Daniela Horowitza, która wygląda bardzo podobnie do grafiki stworzonej przez Noma Bar’a. Obie prace (wraz z komentarzem) można zobaczyć tutaj: https://www.theatlantic.com/entertainment/archive/2011/09/lessons-in-plagiarism-from-przekr-j-polands-oldest-weekly/244553/

Innym przypadkiem paralelnej twórczości jest plakat pt. Papierosy są do d… wykonany przez Andrzeja Pągowskiego w 1994 r. Jego oryginalność została zakwestionowana, gdyż rok wcześniej, dzieło oparte na podobnym pomyśle opublikował A.J. Krygler w swojej książce pod tytułem Fraszki cynika spod byka. Sąd rozstrzygając sprawę stwierdził, iż oba dzieła powstały niezależnie i że powstanie dwóch bardzo podobnych utworów w ten sposób jest możliwe.[2]

Inaczej jednak sąd zdecydował porównując dwa pomniki upamiętniające dzieci uczestniczące w Powstaniu Warszawskim.[3] Oparł się przy tym na opinii biegłego, który stwierdził iż nie jest możliwe, aby obie figurki mogły powstać od siebie niezależnie. Wspólną cechą obu rzeźb jest temat, pomysł i kompozycja rzeźbiarska. Tematem jest tu postać małego powstańca z karabinem maszynowym, pomysłem – ujęcie karabinu, hełm na głowie i pozostałe akcesoria, np. buty. Biegły dodał również, że pod względem artystycznym, wcześniej stworzona rzeźba wykazuje o wiele wyższą jakość, a druga jedynie stara się naśladować charakterystyczne cechy pierwowzoru.

Jak widać metoda statystycznej jednorazowości nie może być stosowana automatycznie, ale wymaga pewnej ostrożności. Jest bowiem możliwe, że dwa podobne do siebie dzieła powstaną równolegle. W takiej sytuacji należy poszukiwać innych kryteriów stwierdzania indywidualności (np. swoistości czy piętna osobistego). Na taką potrzebę zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 czerwca 2005 r. (IV CK 763/04), w którym podkreślono, że …fakt, iż możliwe jest uzyskanie analogicznego rezultatu przez różnych autorów, nie stanowi samodzielnej przesłanki wykluczającej przypisanie danemu przejawowi działalności twórczej charakteru indywidualnego (…)

W doktrynie prawa podkreśla się z kolei, że metoda statystycznej jednorazowości wcale nie wyklucza, powstania podobnych pod względem artystycznym dzieł.[4] Metoda ta bowiem powinna być traktowana znacznie mniej dosłownie – chodzi raczej o badanie, czy w sytuacji w jakiej znalazł się autor, możliwe było stworzenie utworu o indywidualnym charakterze (a więc, czy autor dokonał twórczego wyboru).

Podsumowując, przypisanie dziełu cechy statystycznej jednorazowości nie jest tożsame ze stwierdzeniem, iż dzieło to spełnia kryterium indywidualności i odwrotnie. Metoda statystycznej jednorazowości może być używana jednie pomocniczo, przy kwalifikacji danego dzieła, jako przedmiotu prawa autorskiego. Nie każdy utwór chroniony prawem autorskim przejdzie więc pomyślnie test statystycznej jednorazowości rozumianej w sposób rygorystyczny (twórczość równoległa), a z drugiej strony, nie każdy rezultat działania człowieka spełniający kryteria statystycznej jednorazowości jest utworem (np. ciąg przypadkowych znaków nie spełniających kryterium artystyczności).


[1] Pierwsze oficjalne powołanie się na tę koncepcje przez Sąd Najwyższy znalazło się w wyroku z dnia 27 lutego 2009 r. (V CSK 337/08)

[2] Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 15 września 1995 r. (I ACr 620/95)

[3] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 1979 r. (I CR 393/78)

[4] J. Barta, R. Markiewicz [w] Prawo Autorskie, Wyd. 4, Warszawa 2016 r.


Sygnalista, whistleblowing, donos – dyrektywa o sygnalistach

23 października 2019 r. Parlament Europejski i Rada (UE) przyjęła dyrektywę nr 2019/1937 w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii, zwana powszechnie dyrektywą o ochronie praw sygnalistów. Dyrektywa miała być wdrożona przez Państwa Członkowskie do 17 grudnia 2021 r. jednak mimo ponagleń Komisji Europejskiej do dnia dzisiejszego większość Państw, w tym Polska, nie implementowały dyrektywy. Polska jest na etapie opracowywania projektu ustawy wdrożeniowej, która przewiduje więcej nieprawidłowości, jakie będzie można zgłosić w ramach dyrektywy. Poza naruszeniem unijnych regulacji czy spraw m.in. zamówień publicznych, usług finansowych oraz ochrony środowiska, czego wymaga dyrektywa, ochroną mają zostać objęci sygnaliści zgłaszający także naruszenie krajowych przepisów.

Co nowego wprowadza dyrektywa o sygnalistach (tzw. whistleblowing)? Dyrektywa ma na celu wyłapywanie nadużyć zarówno w przedsiębiorstwach prywatnych jak i w sektorze publicznym, poprzez określanie sposobów informowania o zidentyfikowanych nieprawidłowościach przy jednoczesnej ochronie przed negatywnymi konsekwencjami dla osób zgłaszających. Przepisy mają przede wszystkim pozytywnie wpływać na takie obszary jak bezpieczeństwo produktów, zdrowie publiczne, prawa pacjentów, ochrona konsumentów, prywatności i danych osobowych, naruszenie zasad konkurencji i pomocy państwa. Założenia dyrektywy wydają się być  słuszne – zapobiegać min. katastrofom ekologicznymi, nadużyciom finansowym,  korupcji, na ich wczesnym etapie i na każdym szczeblu.

Kim jest zatem wspomniany sygnalista? Sygnalista to osoba informująca zgodnie z przyjętą procedurą o zidentyfikowanych nieprawidłowościach w przedsiębiorstwie/urzędzie, o których dowiedziała się w sytuacjach związanych z pracą bądź współpracą z danym podmiotem. Osoba zgłaszająca będzie objęta ochroną  przed negatywnymi konsekwencjami związanymi z takim zgłoszeniem. Ochronie podlegać będą  zarówno osoby zatrudnione na umowy o pracę, jak i w ramach innych form współpracy, niezależne od podstawy i formy świadczenia pracy (umowa o pracę lub cywilnoprawna, prowadzenie działalności gospodarczej przez osobę fizyczną, kontrakt, wolontariat, staż czy praktyka, podwykonawca itp.).

Zgłoszenie nieprawidłowości powinno się odbywać za pośrednictwem jednego z trzech kanałów:

– zgłoszenia wewnętrznego (w ramach podmiotu, w którym pracuje lub z którą ma związki zgłaszający) –wymaga to stworzenia i wdrożenia w przedsiębiorstwie skutecznych procedur raportowania o nieprawidłowościach, monitoringu tych zgłoszeń, zapewnienie  anonimowość zgłaszającego, personelu odpowiedzialnego za obsługę zgłoszeń itp.;

– zgłoszenia zewnętrznego – za pośrednictwem urzędów administracji publicznej lub samorządowej;
– ujawnienia publicznego (w mediach) – z zachowaniem odpowiednich wymogów.

Zgłaszane informacje dot. nieprawidłowości muszą być odpowiednio zweryfikowane  pod względem rzetelności i wiarygodności,  a sam sygnalista musi podlegać szczególnej ochronie prawnej. Dyrektywa przewiduje całkowite wyłączenie możliwości narażenia sygnalisty na jakikolwiek uszczerbek lub postawienie zarzutu z powodu dokonania zgłoszenia lub ujawnienia publicznego na zasadach określonych w ustawie. Przepisy muszą zapewniać sygnaliście ochronę przez odwetem ze strony podmiotu, wobec którego zgłoszono naruszenie ( np. zakaz zwolnienia z pracy, obniżenia wynagrodzenia, mobbingu itp.). Dlatego też przedsiębiorcy będą musieli określić szczególne regulacje wewnętrzne mające na celu ochronę sygnalistów. Konieczne będzie wprowadzenie np. bezpiecznych kanałów raportowania, czy to w formie programu informatycznego czy  innego powszechnie przyjętego w organizacji sposobu,  które umożliwiać będą swobodne zgłaszanie naruszeń bez obawy o ujawnienia tożsamości. Dyrektywa pozostawia dowolność w obsłudze wewnętrznego kanału raportowania zgłoszeń, dopuszczając możliwość stworzenia osobnej komórki organizacyjnej obsługującej sygnalistów lub outsourcing tych zadań do podmiotu dającego gwarancję poufności i ochrony danych objętych zleceniem (np. kancelarii prawnej lub zewnętrznemu dostawcy oprogramowania do zgłaszania nieprawidłowości itp.).

Jakie korzyści  mogą  wynikać z dyrektywy o sygnalistach:

  1. Łatwiejsze wykrywanie nadużyć finansowych (od kradzieży materiałów po wyprowadzanie pieniędzy z przedsiębiorstwa, co przekłada się bezpośrednio na ograniczanie strat finansowych podmiotu);
  2. Wykrywanie i ograniczanie zaniedbań w organizacji (np. niewykonywanie wszystkich obowiązków przez pracowników, brak szkoleń, nieprawidłowa obsługa klienta itp);
  3. Zwiększenie bezpieczeństwa w organizacji (informowanie o braku przestrzegania procedur mających zapewnić bezpieczeństwo w samej organizacji i poza nią);
  4. Minimalizację ryzyka braku zgodności z przepisami (uniknięcie negatywnych konsekwencji przez organizację  przed organami administracji, sądami itp.)
  5.  Polepszenie warunków pracy (zgłaszanie przez pracowników niedogodności, które wpływają na komfort pracy zwiększa szanse na ich poprawę);

Nie można również pomijać pożądanego wpływu przepisów dot. sygnalistów na całe społeczeństwo. Prawidłowo działające procedury i obowiązki związane z systemem sygnalistów powinny znacząco ograniczyć przypadki oszustw, zaniedbań i patologii w gospodarce i ogólnie w sferze publicznej (np. nieprawidłowości w ramach przetargów, niegospodarność podmiotów publicznych, łapówkarstwo itp.). Promocja zachowań etycznych i piętnowanie nieuczciwości również powinna pozytywnie wpłynąć na obywateli oraz władze.

12 kwietnia 2022 roku Rządowe Centrum Legislacji opublikowało drugi projekt ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenia prawa. Przepisy ponownie trafiły do konsultacji społecznych. Nie jest znany termin zakończenia prac nad ustawą. Projekt ustawy wydłuża do 2 miesięcy vacatio legis. Przedsiębiorstwa będą zobowiązane do wdrożenia nowych wymogów w ciągu 1 miesiąca od dnia wejścia w życie ustawy, na realizację obowiązków z niej wynikających, podmioty będą miały zatem łącznie trzy miesiące od dnia jej wejścia w życie.